niedziela, 3 lipca 2016

Palladio Rice Powder - recenzja i moje spostrzeżenia :)

Żeby zróżnicować tematykę ukazujących się wpisów postanowiłam przeplatać ze sobą recenzje, zakupy, wpisy paznokciowe i pielęgnacyjne. Dlatego dziś przyszedł czas na recenzję pudru ryżowego z chyba dosyć mało znanej firmy Palladio. Jeśli jesteście ciekawi co myślę na jego temat i jak sprawdził się u mnie to oczywiście serdecznie zapraszam ;)

Puder ten stosuję już od prawie roku, więc moja opinia powinna być obiektywna. Mój odcień to natural. Zakupiłam go zachęcona bardzo dobrymi opiniami na wizażu, na allegro. Zapłaciłam za niego około 15zł, więc jak za 17g produktu to bardzo fajna cena.

Co to opakowania to jest to średniej jakości delikatny plastik, w środku ma siteczko, dzięki któremu w założeniu nadmiar pudru nie wysypuję się dookoła. W założeniu, ponieważ niestety puder ten pyli się i kładąc go na biurku zawsze mam dookoła opakowania wysypany puder. Siteczko było zabezpieczone folijką, ale po jakimś tam czasie używania ta folijka przestała się kleić, ponieważ była cała w pudrze, dlatego wyrzuciłam ją.
O kwestiach technicznych sobie powiedzieliśmy to teraz najwyższa pora odpowiedzieć na pytanie jak on się sprawdza na skórze, jaki daje efekt itd.

Zacznijmy może od koloru w jakim ja go posiadam. Jest to natural, ładny beż, bez tonów pomarańczowych ani różowych. Kolor jest niewątpliwie na plus.

Jaki efekt daje na skórze?



Możecie to zobaczyć na zdjęciach, na pierwszym nałożyłam go zdecydowanie za dużo, abyście mogły zobaczyć kolor i jego krycie. Tak, jest to puder, który nadaje skórze ładny kolor i potęguje krycie podkładu. Wyrównanie kolorytu skóry jakie on zapewnia mnie się podoba. Na ostatnim zdjęciu widać natomiast jak ładnie wtopił się w skórę, dając jej zmatowienie, wygładzenie i miękkość. Pomimo krycia jakie daje otrzymujemy również bardzo naturalny wygląd cery. Nie ma mowy o żadnym efekcie pudrowości.
Jeśli chodzi o utrzymanie matu to nie jest to jakiś puder hardcore, który trzyma mat przez cały dzień, ale w moim przypadku gdy ta cera nie jest już taka mocno przetłuszczającą się, efekt matu utrzymuje się 4-5h.

Podsumowując...
Do plusów mogę zaliczyć:
+ naturalne wykończenie pudru
+ ładny kolor bez tonów pomarańczowych/różowych
+ potęguje krycie podkładu
+ utrzymanie matu przez 4-5h
+ śliczne wtopienie się pudru w cerę
+ atrakcyjna cena
+ duża pojemność pudru
+ wydajność
+ nie testowany na zwierzętach

Minusy jakie znalazłam to:
- mocno perfumowany (nie jest to jakiś straszny zapach, ale jak ktoś nie lubi  perfumowanych pudrów to może się z nim nie polubić)
- opakowanie, przez które wysypuje się duża ilość pudru, brudząc wszystko dookoła
- dostępność (nie widziałam go nigdzie stacjonarnie)

To już wszystko na dziś, koniecznie dajcie znać czy miałyście ten puder albo cokolwiek z tej marki, bo powiem Wam szczerze, że ta firma jest mi zupełnie obca, a dzięki temu produktowi troszeczkę ją poznałam :)

8 komentarzy:

  1. Pierwszy raz widzę go na oczy :) Ciekawy :) fajnie, że można potęgować krycie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Producent praktycznie zupełnie nieznany, wiec pewnie dlatego mało kto go kojarzy :)

      Usuń
  2. Faktycznie mało znana mark. Sama mam puder ryżowy ale transparentny :) jeszcze go nie otwierałam bo wykańczam podobny z wibo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam ten z wibo, ale jak go wykończę to mam ochotę na ryżowy lub bambusowy z ekocery :)

      Usuń
  3. Nie miałam jeszcze nigdy niczego z tej marki, puder ryżowy mam z pease :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba puder ryżowy z paese jest najbardziej popularny :)

      Usuń
  4. Mam puder ryżowy z Paese. Ten pierwszy raz widzę na oczy, poza tym nawet nie wiedziałam, że jest taki znany :O ale opakowanie wygląda tandetnie i pewnie nigdy bym się nim nie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, opakowanie niestety nie zachwyca, ale sam produkt w środku jest całkiem całkiem :)
      Puder z Paese też miałam i był bardzo fajny :)

      Usuń