Mamy początek kwietnia wiec najwyższa pora wyrzucić puste opakowania zalegające w siatce w łazience, ale wcześniej postanowiłam przyjść do Was i pokazać Wam co udało mi się zużyć i jak te produkty się u mnie spisały. Jak widzicie z reklamówki opakowania aż się wysypują wiec w porównaniu z poprzednim moim debiutanckim projektem denko ten poszedł mi trochę lepiej :) Zainteresowanych zapraszam dalej :)
Opakowania postanowiłam podzielić na kategorie, żeby w tym wpisie nie utworzył się jeden wielki bałagan. Zacznijmy więc od kosmetyków do pielęgnacji twarzy, bo tych jest zdecydowana przewaga. Głównie zużyłam produkty do demakijażu i oczyszczania twarzy.
1. Nawilżający płyn miceralny 2w1 BeBeauty do skóry normalnej - zużyłam 2 opakowania po 200ml, jest to mój ulubiony płyn micelarny do doczyszczania twarzy i demakijażu oczu. Nie szczypie, nie podrażnia, skutecznie zmywa tusz do rzęs, kredki czy wodoodporny liner z Maybelline. Jego koszt to 4,39 zł.
Kupię ponownie? Zdecydowanie tak.
2. Płyn micelarny 3w1 Garnier do skóry normalnej i mieszanej (wersja zielona) - jego pojemność do aż 400ml, jest to podobnie jak poprzednik skuteczny płyn do demakijażu, ładnie zmywał podkład i jego resztki, jednak moje oczy po kontakcie z tym płynem szczypały i łzawiły, dlatego według mnie jest on gorszy od tego z Biedronki. Jego cena jest różna od 10 do nawet 16zł. Ja kupiłam go w Biedronce za 10,99 zł.
Kupię ponownie? Raczej nie.
3. BeBauty Micelarny żel nawilżający do mycia i demakijażu dla skóry normalnej, suchej i wrażliwej - bardzo przyjemny żel skutecznie oczyszczający twarzy, nie powodujący przesuszenia ani podrażnienia. Teraz występuje w nowej wersji, którą również posiadam i bardzo lubię. Koszt tego produktu to około 4,40 zł.
Kupię ponownie? Tak, już kupiłam ;)
4. Płatki kosmetyczne Isana - klasyczne płatki, które jakiś czas temu stosowałam. To opakowanie było moim ostatnim z zapasów, płatki czasami się rozwarstwiały i pozostawiały po sobie strzępy podczas tonizowania lub demakijażu twarzy, czego osobiście nie znoszę. Cena tych płatków to 2,49 zł.
Kupię ponownie? Raczej nie.
5. Płatki kosmetyczne Carea, Aloe Vera - moje ulubione płatki kosmetyczne, są one przeszyte dookoła, dlatego nie ma mowy o żadnym rozwarstwianiu się czy pozostawiania strzępów na mojej twarzy. Jedne wykańczam kolejne kupuję i nie zmieniam już na żadne inne. Ich cena to coś ponad 2 zł.
Kupię ponownie? Zdecydowanie tak.
6. Biały Jeleń, hipoalergiczny nawilżająco-łagodzący krem do twarzy dla skóry wrażliwej - jak widzicie opakowanie zostało przeze mnie przecięte, a krem zużyty do ostatniej kropli. Nie bez powodu, ponieważ bardzo przypadł mi do gustu ten produkt. Stosowałam go zarówno pod makijaż jak i na noc. Pod makijaż nakładałam cienką jego warstwę. Szybko się wchłaniał, ładnie nawilżał twarz i nie skracał trwałości podkładu. Na noc nakładałam grubszą warstwę, po obudzeniu skóra była gładka, miękka, nawilżona. Nie spowodował u mnie żadnego wysypu, wiec ogromny plus dla niego. Jego cena to około 14 zł (można go kupić taniej na promocji).
Kupię ponownie? Zdecydowanie tak.
7. Marion, Golden Skin Care, serum do twarzy, szyi i dekoltu, hialuronowe nawilżenie - serum bardzo szybko się wchłaniało, miało ładny delikatny zapach, wiec jeśli chodzi o aplikację to nie mam mu nic do zarzucenia. Jednak u mnie nie zauważyłam żadnego jego działania - ani pozytywnego, ani negatywnego. Nie nawilżał, nie podrażniał - nic nie robił. Jak dla mnie zbędny kosmetyk. Cena około 10 zł.
Kupię ponownie? Nie.
8. Barwa Siarkowa, krem siarkowy długotrwale nawilżający - fajny krem o lekkiej konsystencji. Sprawdzał się idealnie pod podkład, ale "długotrwale nawilżającym" bym go absolutnie nie nazwała. Testowałam go jako krem na noc, ale zupełnie się nie sprawdził. Rano twarz była przesuszona - dawał zbyt mało nawilżenia. Cena około 15 zł.
Kupię ponownie? Być może jako krem pod podkład.
9. Maść ochronna z witaminą A - mój absolutny must have. Pisałam o niej we wpisie o hitach z apteki: [KLIK]. Dla mnie jest to produkt wielozadaniowy. Sprawdza się do intensywnego nawilżenia cery, okolic oczu, odżywienia ust i innych suchych czy podrażnionych miejsc. Jej cena to około 3 zł w każdej aptece.
Kupię ponownie? Zdecydowanie tak.
10. Ziaja, maska nawilżająca z glinką zieloną do skóry suchej i normalnej - świetna maska, do której bardzo często wracam. Super nawilża, koi, łagodzi przesuszoną, podrażnioną skórę twarzy. Jej cena to około 1,50 zł.
Kupię ponownie? TAAK.
11. Perfecta, serum do twarzy - koktajl multiwitaminowy z witaminą C - jest to jedna z saszetek, jaką kupiłam kiedyś w Lidlu. Rewelacyjnie nawilżające serum na noc. Pięknie pachnie cytrusami, szybko się wchłania pozostawiając skórę gładką, miękką i promienną. Za dwie saszetki tego produktu zapłaciłam 0,99 zł
Kupię ponownie? Nie wiem, bo nigdzie nie mogę ich już znaleźć :(
Druga część zużytych opakowań to kosmetyki do pielęgnacji ciała i włosów - tych jest zdecydowanie mniej.
12. Luksja Care pro kremowe mleczko pod prysznic ze składnikami balsamu do ciała o właściwościach pielęgnacyjnych - bardzo fajny produkt, który charakteryzował się przyjemnym zapachem, ładnie się pienił. Skutecznie oczyszczał skórę a przy tym po wytarciu jej ręcznikiem nie potrzebowałam żadnego balsamu. Skóra była nawilżona, miękka i gładka. Zużyłam pojemność 250 ml, nie znam ceny tego produktu, ponieważ kupiła go moja mama jakiś czas temu i stał sobie i stał aż w końcu ja go zużyłam :)
Kupię ponownie? Nie wiem, produkty do kąpieli bardzo często zmieniam i rzadko do nich wracam, bo lubię testować nowe kosmetyki :)
13. Alterra, Nawilżająca odżywka do włosów - jedna z odżywek, do których bardzo często wracam. Moje włosy polubiły się z nią, po jej użyciu są gładkie, lśniące, łatwiej się rozczesują.
Kupię ponownie? Tak.
I na samym już końcu pokażę Wam kosmetyki kolorowe, które udało mi się zużyć:
14. Bourjois, 123 Perfect - mój odcień to 53 Beige clair, jest to podkład, który miał wykończenie matowe. W moim przypadku podkreślałam suche skórki, ciemniał na twarzy na kolor pomarańczowawy. Dodatkowo lubił się ważyć, zbierać w załamaniach przez co nieestetycznie wyglądał. Zdecydowanie nie jest to podkład do którego kiedykolwiek wrócę. Kosztował mnie ponad 50 zł.
Kupię ponownie? Zdecydowanie nie.
15. Wibo, Boom Boom Mascara - aż chce się napisać MASAKRA. Tusz posiadał szczoteczkę, która nabierała ogrom produktu. Bez wytarcia jej o brzegi opakowania można było otrzymać w trybie ekspresowym efekt rzęs sklejonych w jedną... Po skrupulatnym zdejmowaniu nadmiaru tuszu nadal otrzymywałam sklejone, obciążone rzęsy... Tusz osypywał się w ciągu dnia, kruszył. Nie zużyłam go dokońca, bo straciłam cierpliwość. Ten produkt mam około 7 miesięcy i nadal jest mokry, za mokry żeby cokolwiek nim zrobić... Jego cena to około 10 zł.
Kupię ponownie? Zdecydowanie nie.
16. Ingrid Cosmetics shadow base - baza pod cienie, która zaraz po nałożeniu tworzyła u mnie efekt zważonego podkładu... nie wiem czy wiecie o co mi chodzi, ale na powiece tworzyły się grudki, smugi. Cień aplikowany na tą bazę rozwarstwiał się, tworzyły się prześwity. Te produkt to dla mnie totalny niewypał kosmetyczny. Dodatkowo bardzo chemiczny zapach mnie od niej skutecznie odstraszał. Jej cena to około 10 zł.
Kupię ponownie? Zdecydowanie nie.
17. Kobo Professional, Modeling Illuminator - mój korektor jest w odcieniu 102, czyli tym ciemniejszym. Jest to bardzo fajny korektor rozświetlający. Daje on lekkie krycie, na pewno nie poradzi sobie z zasinieniami w okolicy oczu. Przypudrowany wygląda bardzo ładnie przez cały dzień, nie zbiera się w zmarszczkach i nie przesusza okolicy pod oczami. Cena bez promocji to 19,99 zł, natomiast po promocji można go kupić już za 9,99 zł.
Kupię ponownie? Być może kiedyś do niego wrócę.
18. Eveline Cosmetics, Art Scenic - korektor, który znalazł się w moich ulubieńcach lutego: [KLIK]. Jest również to również korektor o lekkiej konsystencji, jednak te w porównaniu do Kobo zapewnia nam większe krycie. Zatuszuje średniej wielkości zasinienia. Przypudrowany utrzymuje się cały dzień, nie podkreśla zmarszczek, nie wchodzi w załamania i nie przesusza. Jego cena to około 12 zł.
Kupię ponownie? Tak.
19. Miss Sporty, Liquid Concealer - mój odcień to 002 Medium. Jest on dosyć ciemny i tak naprawdę kilka razy go użyłam tylko właśnie ze względu na kolor. Spisywał mi się bardzo dobrze i raczej skuszę się na ten korektor, ale w odcieniu jaśniejszym.
Kupię ponownie? Tak, ale odcień jaśniejszy.
Ufff dobrnęliśmy do końca. Pokazałam Wam wszystkie produkty, jakie udało mi się zużyć w tym miesiącu. Znalazły się tutaj bardzo fajne perełki kosmetyczne, ale też nie zabrało totalnych niewypałów.
Miałyście któreś z tych kosmetyków? Jakie są Wasze opinie na ich temat? Piszcie śmiało, każdy komentarz to ogromny uśmiech na mojej twarzy. Świadczy to o tym, że chcecie mnie czytać, a to baaardzo miłe :)
BeBeauty plyn micelarny uzywam non stop. Ten niebieski oczywisci. Rozowy i zielony szczypia mnie w oczy.
OdpowiedzUsuńTak samo jak u mnie, wypalanie oczu zaraz po aplikacji - najlepsze jest to, że różowy jest przeznaczony do wrażliwej skóry, dobre sobie :D
Usuń\Używałam tej samej odżywki z alterry i też bardzo mi się podobała ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, mnie urzekł jej zapach - już tak się do niego przyzwyczaiłam, że jak używam czegoś innego to trochę mi go brakuje :)
UsuńŻel i płyn micelarny z Be Beauty też bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńIdealny przykład na tanie i bardzo przyjemne kosmetyki :)
UsuńJa też bardzo lubię płyn micelarny be beauty :) używam tego dwufazowego :) sporo uzbierałam teraz do denka produktów i musze go podzielić na trzy części :) włosy, puekegnacja skóry i kolorówka :p bo inaczej mój post by był dlugi strasznie :P
OdpowiedzUsuńDwufazowego z kolei nigdy nie miałam, nie korzystam z produktów wodoodpornych więc jakoś nie czuję potrzeby :)
UsuńO prosze to gratuluję takich ogromnych zużyć, na pewno z przyjemnością zobaczę co tam ciekawego znajdzie się w tych wpisach :)
ja też się bardzo zawiodłam na burżuju;/
OdpowiedzUsuńNie jestem sama przynajmniej :) Pokornie wróciłam do Revlonu :)
UsuńU mnie Be Beauty również świetnie się sprawdza, pły micelarny jest świetny i nie odbiega jakością tym droższym!:)
OdpowiedzUsuńTych droższych za dużo nie miałam, wiec porównania nie mam, ale ten sprawdza się u mnie, robi wszystko to co ma robić, dlatego nie wymienię go na żaden inny! :)
Usuńja tez lubilam swego czasu ten biedronkowy zel do buzi :)
OdpowiedzUsuńrowniez obserwuje:*
Super cieszę się bardzo! :)
Usuńmam ten podkład 123 ale odcień inny:)
OdpowiedzUsuńI jak się spisuje?
UsuńChyba skuszę się na też żel z BeBeauty :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Mój Blog :)
Polecam, skutecznie oczyszcza a przy tym nie przesusza i jest tani :)
UsuńBardzo dziękuję za odwiedziny na moim blogu! :*
OdpowiedzUsuńBardzo fajne denko ! Zamierzam własnie w tym miesiącu przetestować płyn miceralny z garniera. Ciekawe jak się u mnie sprawdzi :)
Świetny blog!
Pozdrawiam i zapraszam częściej, liikeeme.blogspot.com
Dziękuję serdecznie :) ta różowa wersja z Garniera jest podobno lepsza, ale nie potwierdzam bo nigdy jej nie miałam :)
UsuńNa pewno będę stałym obserwatorem :)
Dawno, dawno temu używałam tego żelu z B. i płynu. Jak zużyję te co mam, to może wrócę do niego ;)
OdpowiedzUsuńMoże czasami warto wrócić do kiedyś używanych kosmetyków, można w ten sposób coś na nowo odkryć :)
UsuńLubię płyny micelarne z Biedronki i odżywkę Alterry :)
OdpowiedzUsuńTanie i dobre kosmetyki :)
UsuńBardzo lubię zarówno płyn micelarny jak i płatki kosmetyczne z Biedronki :)
OdpowiedzUsuńPłatki kosmetyczne z Biedronki jako jedyne u mnie się nie rozwarstwiają, więc zostaję już tylko przy tych :)
UsuńKorektory Kobo mnie intrygują, muszę obadać :)
OdpowiedzUsuńJeśli nie potrzebujesz dużego krycia to powinny Ci się sprawdzić :)
UsuńMnie Eveline Art scenic nie przypasował ;c wyszusza mi skórę pod oczami i wygląda fatalnie, ale może ta maść z apteki coś poradzi. Koniecznie muszę ją wypróbować :D
OdpowiedzUsuńO prosze, nie podejrzewałabym go o wysuszenie... u mnie sprawdza się na prawdę fajnie i nie mam mu nic do zarzucenia. Maść z wit. A potrafi zdziałać cuda :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZ Garniera może wypróbuj różową wersję ? Ona jest delikatniejsza. Dla mnie to najlepszy Micel :)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś wypróbować, ale jakoś ostatnio mam zapas BeBeauty i nie miałam okazji :)
UsuńUżywałam wersję niebieską płynu micelarnego z Garniera i z nim jest tak samo jak w przypadku zielonego, którego opisałaś.
OdpowiedzUsuńPłynu micelarnego z Biedronki dawno nie używałam :)
Czyli pewnie ta druga wersja również mi nie przypasuję, dziękuję bardzo za opinię :)
Usuń