Dziś będzie recenzja i moja opinia na temat podkładu, który muszę przyznać kupiłam spontanicznie w czasie promocji -49% w Rossmannie.O jakiem produkcie mowa? Jest to podkład Eveline Ideal Cover Full HD 16h. Jesteście ciekawi jak spisał się ten produkt? W takim razie zapraszam dalej... :)
Dziś na tapetę bierzemy podkład firmy Eveline Ideal Cover Full HD. Według producenta podkład ten ma być matujący, kryjący, ma utrzymywać się 16h, więc jak najbardziej długotrwały. Do tego ma zawierać SPF 10. A jak to jest z mojego subiektywnego punktu widzenia?
Zacznijmy od opakowania...
Jest to standardowa szklana buteleczka z białą pompką, która działa bez zarzutu. Posiada mleczną zatyczkę, która bardzo lekko trzyma się opakowania i chwycenie podkładu za tą zatyczkę powodowało u mnie upuszczenie produktu, co przy szklanym opakowaniu różnie mogło się skończyć. Na szczęście obyło się bez tragedii :)
Szklane opakowanie podkładu w całości jest oklejone etykietami może ładnie wygląda, ale nie jest praktyczne ponieważ nie wiemy ile zostało nam jeszcze produktu.
Kolejnym kluczowym punktem jest kolor...
Trzeba przyznać, że kolor jest bardzo ładny. Posiada wyraźne żółte tony. Mój odcień podkładu to 202 Pastel i jest to o ile się nie mylę drugi w kolejności odcień.
Jeśli chodzi o konsystencję...
To jest ona średnio płynna - z ręki delikatnie spływa, ale nie jakość szaleńczo.
I to co na co głównie my kobiety zwracamy uwagę - krycie...
Same możecie zobaczyć jak to wygląda w rzeczywistości. Z góry przepraszam za zmieniające się światło, ale nie mogłam tego opanować. Najbardziej rzeczywiste kolory ma zdjęcie w środku.
Krycie jest bardzo słabe - żadne "ideal cover" niestety. Pozostawia wiele do życzenia.
Świecenie się w ciągu dnia i zapychanie...
Na mojej mieszanej/trądzikowej cerze niestety podkład bardzo szybko się wyświecał podczas tych 2 razy jakie je stosowałam. Dlaczego tylko 2 razy go używałam i już recenzja? Ponieważ po pierwszy razie gdy go nałożyłam na około 6h moją twarz pokryło mnóstwo zaskórników i ropnych niedoskonałości, które bolały i bardzo długo się goiły. Nie wiedziałam dokładnie czy jest to zasługa tego podkładu, dlatego po około 2 tygodniach zaaplikowałam go ponownie... Było to samo! Cera z mnóstwem niedoskonałości, z którymi musiałam walczyć przez długi czas to efekt jaki dał ten podkład w moim przypadku!
Dlatego też postanowiłam poszukać co jest w nim takiego, że aż tak mnie po nim wysypuje. Zajrzałam na opakowanie a tam taki oto skład...
Na samym początku składu znajduje się gromadka silikonów, dlatego dziewczynom, które są wrażliwe na ten typ substancji szczerze odradzam interesowanie się tym podkładem.
Dla kogo w takim razie jest ten podkład?
Sama nie wiem, silikony w składzie... marne krycie... szybkie wyświecanie się... Może cera dojrzała byłaby zadowolona, ale z drugiej strony po co męczyć skórę takim składem skoro można wybrać coś innego?
To już wszystko na dziś, dajcie znać czy miałyście ten podkład i jakie są Wasze wrażenia z jego użytkowania? Czy macie podobne zdanie czy jednak u Was się sprawdził? Czekam na Wasze komentarze, które swoją drogą bardzo lubię czytać! :)
Dają mi dużo motywacji do poprawiania jakości tego bloga, a tak w ogóle to ktoś zauważył jakieś zmiany? :)
Wolę podkłady w kompakcie, jakoś nie mam odwagi próbować i szukać ideału w podkładzie w płynie. ;) ale ten ma serio bardzo słabe krycie :(
OdpowiedzUsuńA ja jakoś nigdy nie próbowałam podkładów w kompakcie, wydawały mi się ciężkie i podkreślające każdą zmarszczkę na twarzy :) masz jakiś podkład w kompakcie, który polecasz najbardziej? ;)
UsuńNo to slabo...
OdpowiedzUsuńNiestety bardzo słabo...
Usuńbubel
OdpowiedzUsuńJakich mało, ale niestety takie produkty też się zdarzają :/
UsuńMa bardzo ładny kolor. Ja zdecydowanie bardziej lubię podkłady rozświetlające.
OdpowiedzUsuńKolor to jest bardzo duży plus, ale cała reszta niestety dla mnie na minus ;/ chciałabym móc używać lekkich, rozświetlających podkładów, ale moja skóra niestety wymaga krycia
Usuńno to szkoda kasy
OdpowiedzUsuńZdecydowanie można te pieniądze spożytkować w inny sposób :)
UsuńNie przekonuje mnie ten podkład:) Jeżeli chodzi o zmiany to hmmm ciężko mi powiedzieć, bo od niedawna do Ciebie zaglądam, ale wydaje mi się, że stał się bardziej jasny. Tło?
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobrze, że Cie nie przekonuje - nie warto zawracać sobie nim głowy, są lepsze :) Tak, trochę pobawiłam się w rozjaśnienie bloga i jego ujednolicenie. Oceniasz tą zmianę na plus? :) Tak w ogóle to bardzo mi miło, że ją zauważyłaś! :)
UsuńNie miałam i zdecydowanie mieć nie będę :)
OdpowiedzUsuńSłuszna decyzja, warto wydać te pieniądze w inny sposób ;)
UsuńZdecydowanie mnie nie kusi ja teraz staram się używać coraz mniej podkładów (zużywam co mam) i przechodzę na kolorówke mineralną :)
OdpowiedzUsuńPolecasz jakiś podkład mineralny? ;)
UsuńNie dla mnie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mało komu ten podkład się sprawdzi niestety :/
UsuńWarto zainteresować się innymi produktami, ten można sobie darować :)
OdpowiedzUsuńStaram się unikać matujących podkładów, bo w rzeczywistości działają wręcz odwrotnie. Świecę się po nich szybciej, a z kolei zaraz po aplikacji twarz wygląda płasko i brzydko. Na pewno nie sięgnęłabym po ten produkt, tym bardziej, że zapycha :/
OdpowiedzUsuńW tym przypadku to podkład tylko z nazwy jest matujący, od razu po aplikacji moja twarz się świeciła :/ a zapychanie totalnie go dyskryminuje niestety
UsuńŻadnego podkładu z Eveline nie używałam. Generalnie na co dzień sięgam po minerały :)
OdpowiedzUsuńChciałabym przetestować jakieś minerały, które dawałyby fajne krycie no i długo się utrzymywały na twarzy, polecasz jakieś? :)
Usuńjakos nie przekonuja mnie podklady z tej firmy:)
OdpowiedzUsuńTo drugi podkład tej firmy, który posiadam i oba nie były wybitne - ten okazał się bublem, a poprzedni przeciętniakiem :/
UsuńNigdy nie miałam tego, ani żadnego innego podkładu Eveline i po Twojej recenzji pewnie długo się nie skuszę. Przy takiej ilości silikonów w składzie, moja cera zareagowałaby prawdopodobnie tak jak Twoja. Lepiej poszukać czegoś lepszego ;)
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze, że żadnego nie kupiłaś, byłaś mądrzejsza ode mnie :) u mnie ciekawość zwyciężyła, a teraz denerwuje się że leży mi przed oczami i nie mam co z nim zrobić :D Mam za to lekcje na przyszłość, żeby zawsze patrzeć na składy, tym bardziej, że po tym podkładzie kupiłam kolejny, który miał być świetny. Akurat dziś udostępniłam wpis na jego temat - chodzi o Catrice Liquid Coverage :/
Usuń