niedziela, 12 lutego 2017

Mój codzienny makijaż - aktualizacja moich ulubieńców makijażowych

Witam serdecznie wszystkich zaglądających jeszcze na mojego bloga! :)
Nie było mnie tutaj dosyć długi czas, przerwa była spowodowana głównie brakiem czasu, który poświęcałam głównie na naukę na studia. I tak oto w tym momencie piszę już jako inżynier :) Udało mi się ukończyć I stopień studiów, z czego niezmiernie się cieszę :)
Dobra, ale tyle o tym co się u mnie działo, dziś rozmawiamy o kosmetykach, dlatego też przychodzę do Was z wpisem, dotyczącym moich ulubionych kosmetyków, po które sięgam każdego dnia. To zestawienie zawiera same perełki - najlepsze z najlepszych. Jesteście ciekawi? Zapraszam dalej... :)


Pierwszym etapem wykonywaniu makijażu jest wyrównanie kolorytu twarzy, dlatego też na początku przedstawię kosmetyki, które używam do makijażu twarzy.

Moim ostatnim ulubieńcem w dziedzinie podkładów jest Loreal Infallible Matte. Jest to podkład o wykończeniu matowym i taki efekt pozostaje na twarzy długie godziny. Wygląda bardzo ładnie na twarzy, jednocześnie dając krycie na wystarczającym poziomie, aby pokryć przebarwienia i różnego rodzaju mankamenty cery. Jedynym minusem jest odcień, mój to 12 Natural Rose i niestety posiada on różowe tony, ale z pomocą korektora i pudru udaje mi się to jakoś zamaskować.Korektory jakie stosuję pochodzą z jednej firmy - Catrice. Wersję w słoiczku używam do zakrycia większych niedoskonałości i jest to Catrice Camouflage Cream w odcieniu 20 Light Beige. Świetnie spełnia on swoją funkcję, ma baaardzo dobre krycie i długo utrzymuje się na skórze. Jednak jest on zbyt ciężki, aby stosować go pod oczy, dlatego tam zastosowanie ma Catrice Liquid Camouflage. Mój jest w odcieniu nr 020 light beige. Bardzo dobrze radzi sobie z zakryciem cieni pod oczami, rozjaśnia tą okolicę i bardzo ładnie scala się z podkładem.
Do zagruntowania wszystkich tych kosmetyków używam pudru ryżowego z ecocery, dzięki któremu moja twarz nie świeci się nawet do 8h po nałożeniu makijażu. Dla mnie jest to ogroomny sukces, ponieważ moja skóra jest mieszana z tendencją  do błyszczenia strefy T w ciągu dnia.

Kolejnym etapem jest makijaż oczu, który zawsze rozpoczynam od nałożenia bazy pod cienie, którą u mnie pełni funkcje matowy kremowy cień  Color Tattoo Maybelline. Mój jest w odcieniu cielistym i jest to Creme de Nude 93. Jest to mój zdecydowany ulubieniec, pięknie wyrównuje koloryt powieki, ładnie utrzymuje cienie przez cały dzień. Nic się nie roluje, nie waży i nie znika w ciągu dnia. Kolejnym etapem jest nałożenie cielistego cienia na całą powiekę oraz powyżej niej, a także jasno-brązowego w załamanie powieki. Czasami używam również czegoś połyskującego. Cienie, które ostatnio namiętnie stosuję pochodzą z palety Neutral od Wibo. Bardzo ładnie napigmentowane, łatwo się z nimi pracuje i nie znikają w ciągu dnia. Odkąd uparłam się, że muszę nauczyć się rysować kreskę na powiece, codziennie ją wykonuje za pomocą czarnego eyelinera Celebrities od Eveline. Posiada on bardzo wygodny aplikator, który jest wyjątkowo cieniutki co ułatwia pracę na powiece. Jest on długotrwały, nie rozmazuje się i nie odbija. Utrzymuje aż do wieczornego demakijażu, na czym bardzo mi zależało. Makijaż oczu kończy wytuszowanie rzęs. Bardzo często używam Eveline Extension Volume, zarówno wersji zielonej jak i różowej. Obie lubię, ale obecnie szukam czegoś nowego. Może coś polecacie? :)
Ostatnim etapem mojego codziennego makijażu jest konturowanie. DO tego celu używam najczęściej dwóch kosmetyków - bronzera oraz rozświetlacza.

Oba te produkty były już wychwalane pod niebiosa na moim blogu. O rozświetlaczu mówię tutaj a o bronzerze tutaj. W skrócie mówiąc... rozświetlacz My Secret face illuminator w odcieniu Princess Dream daje obłędny efekt na kościach policzkowych, a bronzer Kobo Matt Bronzing&Contouring Powder w odcieniu Sahara Sand przepięknie naturalnie podkreśla rysy twarzy.
We wszystkich kosmetykach nie znalazł się żaden produkt do ust, ponieważ malowanie ust na codzień bardzo często odpuszczam, kiedyś było to nie do pomyślenia. Jestem pomadkomaniaczką, ale przez ostatni czas najczęściej na moich ustach gościła pomadka ochronna. No cóż, takie realia. Zima, usta bardzo często przesuszone to nawet nie mam ochoty nic kolorowego na nie nakładać.
W całym zestawieniu brakuje produktu do brwi, ale odkryłam w końcu idealny dla mnie kosmetyk, który ma piękny kolor, jest trwały i meega długotrwały, a przy tym bardzo tani. Pozwolę sobie poświecić mu osobny wpis, dlatego dziś pozostawię jego nazwę słodką tajemnicą. Mam nadzieję, że się nie obrazicie i z ciekawości zaglądniecie do następnego wpisu :)

A Wy jakich kosmetyków do codziennego makijażu najczęściej używacie? Koniecznie dajcie mi znać o Waszych ulubieńcach, po których sięgacie bez zastanowienia i wiecie, że w 100% możecie na nich polegać.

6 komentarzy:

  1. Puder ryżowy i rozświetlacz my secret bardzo lubię, natomiast korektor catrice dla mnie jest bublem :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korektor catrice u mnie przez pewien czas również średnio się sprawdzał, spływał mi w ciągu dnia. Jednak teraz chyba zmieniła mi się cera i spisuje się naprawdę dobrze :)

      Usuń
  2. Rozswietlacz my Secret bardzo lubię. Polecam Ci też bronzer z tej samej firmy ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę mu się bliżej przyjrzeć, dziękuję za polecenie! ;)

      Usuń
  3. Fajne kosmetyki a ten rozswietlacz uwielbiam :) gratuluje inz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję :) znalazły się tutaj kosmetyki, które najbardziej przypadły mi do gustu i są też raczej dobrze znane w sferze blogosfery i na yt :)

      Usuń