Gdyby ktoś chociażby 1,5 roku temu powiedział mi, że kupie
sobie bronzer i będę go tak namiętnie stosować, że stanie się jednym z moich
ulubionych kosmetyków a jednocześnie zyska miano „must have” zarówno
codziennego jak i bardziej wieczorowego makijażu to z uśmiechem niedowierzania kazałabym
mu się popukać w czoło :)
A tu proszę…. Kupiłam bronzer i używam go z ogromną
przyjemnością, dlatego jest to pierwszy produkt, od którego chciałabym rozpocząć swoje blogowanie.
O czym mowa?
Jak zdążyłyście przeczytać w tytule postu będzie on dotyczył
pudru brązującego o wykończeniu zupełnie matowym Matt Bronzing&Contouring
Powder firmy Kobo Professional. Stworzył
go dla tej marki Daniel Sobieśniewski, którego uwielbiam za ten produkt :)
Co obiecuje nam producent?
„Matowy, brązujący puder w kamieniu, nadaje skórze odcień
naturalnej, zdrowej opalenizny. Idealny do kreowania „cienia” na twarzy.
Polecany do konturowania, modelowania twarzy i ciała”.
Dostępne odcienie:
Puder brązujący jest dostępny w 2 odcieniach:
- 308 Sahara Sand
- 311 Nubian Desert
Pojemność:
Gramatura tych produktów to 9g.
Cena:
19,99 zł (kupiłam na promocji -40% w Drogerii Natura, więc wyszło około 12 zł).
Gdzie można kupić?
Z tego co wiem Kobo Professional ma swoją szafę tylko i wyłącznie w Drogerii Natura (jeśli się mylę to oczywiście mnie poprawcie).
Skład produktu:
Talc, Mica, Caprylic/Capric Triglyceride, Aluminum
Starch Octenylsuccinate, Magnesium Stearate, Titanium Dioxide, Kaolin, Bambusa
Arundinacea Stem Powder, Phenoxyethanol(and)Ethylhexylglycerin, [+/- Aluminium
Oxide,CI 77492, CI 77491, CI 77499, CI 77711].
Skład nie
jest umieszczony na opakowaniu pudru, ten pochodzi ze strony wizaż.
Na pierwszym
miejscu znajduje się Talc, który u niektórych osób powoduje uczulenie, dlatego zalecałabym tym osobom uważać, ale
jeśli nie macie takiego uczulenia to tylko kupować :)
Moja opinia:
Przebrnęliśmy przez kwestie techniczne pudru brązującego to teraz pora na szczerą opinię, którą przedstawię w punktach:
Przebrnęliśmy przez kwestie techniczne pudru brązującego to teraz pora na szczerą opinię, którą przedstawię w punktach:
- Opakowanie:
Opakowanie stanowi plastikowa kasetka, zamykana na "klik" (lubię takie rozwiązania, bo wiem, że nic mi się nie dostanie do środka produktu ani nic nie ulegnie uszkodzeniu). Jest ono dosyć solidne czego dowodem są zdjęcia, po roku używania żadne z opakowań nie pękło. Minusem jest to, że napisy bardzo szybko ścierają się z produktu co nie wygląda za ładnie...
- Zapach:
- Konsystencja:
Jest to puder prasowany, po włożeniu do niego pędzla nie pyli się ani nie sypie.
Produkty bardzo ładnie się rozcierają, nie robią smug ani plam, a efekt konturowania można budować.
Oba te produkty mają niespotykany w drogeriach odcień, ponieważ są bardzo chłodne wpadające w szarość a nie czerwień czy pomarańcz. Pod kościami policzkowymi idealnie sprawiają wrażenie cienia.
Produkty bardzo ładnie się rozcierają, nie robią smug ani plam, a efekt konturowania można budować.
- Odcienie jakie posiadam:
Oba te produkty mają niespotykany w drogeriach odcień, ponieważ są bardzo chłodne wpadające w szarość a nie czerwień czy pomarańcz. Pod kościami policzkowymi idealnie sprawiają wrażenie cienia.
- Pigmentacja:
- Trwałość:
Trwałość jest bardzo dobra.U mnie trzyma się cały dzień i cały ten czas pięknie wygląda, w żaden sposób się nie wyciera, nie roluje, nie zjeżdża mi z twarzy, siedzi tam gdzie go nałożyłam :)
- Wydajność:
Jak widać na zdjęcia mam jeszcze sporą ilość produktu, a stosuję go nieprzerwanie od roku, więc myślę, że jest to produkt bardzo wydajny.
- Ocena punktowa:
Któraś z Was ma/miała ten produkt? A może któraś czai się na niego? Czekam z niecierpliwością na Wasze opinie i komentarze.
Do następnego! :)
Do następnego! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz