Dziś wpis jak najbardziej pielęgnacyjnych, ponieważ będzie on dotyczył maseczek do twarzy. Konkretnie mowa o rosyjskich maseczkach Bania Agafii. Są to bardzo dobrze już znane tanie produkty, ale czy wszystkie są warte uwagi? Jeśli jesteście zainteresowani to serdecznie zapraszam dalej... Przekonajmy się! :)
Jakie maseczki będziemy porównywać?
W moim posiadaniu znajduje się:
- fioletowa: maseczka daurska, tonizująca
- w kolorze morskim: ekspresowa maseczka odświeżająca
Jeśli chodzi o opakowanie...
Wszystkie te maseczki zamknięte są w bardzo wygodnej i solidnej saszetce zamykanej na zakrętkę. Umożliwia to łatwe wydobywanie całej zawartości do samego końca. Zamknięcie jest szczelne, nic nie wycieka. Po odkręceniu zakrętki naszym oczom ukazuje się dziura, która umożliwia dozowanie maseczki w dowolnej ilości. Nie jest ani za duża ani za mała. Każde opakowanie ma pojemność 100ml.
Jeśli chodzi o konsystencję...
Różni się ona w zależności od maseczki. Maseczka odmładzająca oraz ekspresowa odświeżającą mają konsystencję kremową, natomiast maseczka daurska, tonizującą ma bardziej galaretową konsystencję.
Teraz najważniejsze, czyli działanie...
Na pierwszy ogień pójdzie maseczka daurska, tonizująca.
Takie obietnice działania składa nam producent, a jak to jest z mojego punktu widzenia?
U mnie ta maseczka ma bardzo łagodne działanie, skóra jest widocznie ukojona, złagodzona. Po zmyciu twarz jest gładka, miękka i odprężona. Maseczka daje zauważalne nawilżenie jednak z pewnością nie poradzi sobie ona z bardzo przesuszoną skórą. Myślę, że akurat po tej maseczce nie możemy się spodziewać szałowego działania. Jest dobra, jakieś efekty widać, to trzeba przyznać, ale nie upora się ona z większymi problemami cery.
Kolejna w naszym zestawieniu maseczka to ekspresowa maseczka odświeżająca.
Jeśli chodzi o tą maskę to ja osobiście mam bardzo mieszane uczucia. Z natury jestem zmarzluchem, a ta maseczka nałożona na twarz daje efekt chłodzenia i to bardzo mocnego chłodzenia... To już był dla mnie znaczący minus niestety. Jednak dałam jej szansę i odczekałam 10-15 minut, zmyłam i tak naprawdę nie zobaczyłam nic. Ani nie poczułam jakiegoś znacznego nawilżenia, ani regeneracji. Czułam tylko zimno i tyle. Dla mnie zdecydowanie nietrafiony zakup, ale dla osób, które lubią efekt chłodzenia na twarzy może mieć jakieś plusy.
Ostatnia już dziś maseczka to wersja odmładzająca na mleku łosia
Jest to zdecydowanie moja ulubiona maseczka z tych wszystkich przedstawionych. Dowodem na to może być fakt, że jest to kolejna już moje opakowanie. Uwielbiam tą maseczkę za nawilżanie mojej cery, łagodzenie różnego rodzaju zmian jakie nie rzadko na niej są i efekt miękkiej, gładkiej, ukojonej skóry.
Podsumowując czy tanie zawsze oznacza dobre? Nie zawsze, ale akurat te maseczki według mojej opinii różnią się pod względem stopnia działania na skórę.
Fioletową maseczkę daurską, tonizującą zakupiłam za cenę 6,00 zł, jest ona w porządku, szału nie robi, ale krzywdy również. Jeśli ktoś chce spróbować to nie zabraniam :)
Niebieska ekspresowa maska odświeżająca kosztowała mnie 4,90 zł i jej niestety najbardziej nie lubię za mocny efekt chłodzenia na twarzy. Jest to jednak moja osobista preferencja - komuś może to przypaść do gustu. Niestety pomijając już efekt zimna nie zrobiła ona u mnie nic, dlatego akurat tej maseczki nie polecam. Może być ona jedynie wyjściem w upalne lato kiedy żar leje się z nieba - ochłodzenie gwarantowane! :)
Żółta maseczka odmładzająca na mleku łosia według mnie jest świetna, super nawilża, łagodzi skórę i z nią bardzo się polubiłam. Serdecznie polecam. Kosztowała mnie ona 5,50 zł.
Mi niestety te maski nie sluza, ale znam wiele osób, które je lubią;)
OdpowiedzUsuńCO skóra to preferencje niestety, dlatego trzeba testować i szukać czegoś co faktycznie będzie wpływało pozytywnie na cerę :)
UsuńA mnie akurat ta z mlekiem łosia podrażnia. Rzadko mi się to zdarza, widocznie jakiś konkretny składnik mi nie pasuje.
OdpowiedzUsuńZ saszetek agafii uwielbiam dziegciową, oczyszczającą :)
O prosze, a ta z mlekiem łosia właśnie najbardziej delikatna mi się wydaje,a tu jednak wszystko zależy od cery :)
UsuńWłaśnie tej dziegciowej jeszcze nie miałam, a dużo o niej słyszałam :)
Znam tylko odmładzającą - aktualnie używam i jestem bardzo zadowolona :) Pozostałe 2 pozostały mi do wypróbowania, bo wszystkie inne już miałam :) Ta chłodząca będzie moim zdaniem idealna na lato i właśnie wtedy ją myślę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz efekt chłodzenia to polecam, u mnie to jednak zbyt duża dawna zimna :D
UsuńJa uwielbiam ten efekt chłodzenia maseczki odświeżającej :D
OdpowiedzUsuńBrrr aż mam dreszcze na samą myśl :D
UsuńMiałam je, ale nie widziałam żadnych efektów ze stosowania.
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od cery i od tego jak reaguje na różnego rodzaju składniki :)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tych maseczkach. Chętnie je wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post
Zapraszam do mnie
Zachęcam do wypróbowania maseczki odmładzającej o działaniu nawilżającym - jest świetna :) Dziękuję na pewno odwiedzę Twojego bloga :)
UsuńBardzo lubię te maseczki, choć z tych 3 przedstawionych mam tą odmładzającą. Też jestem z niej zadowolona, choć ostatnio zaczęła mnie podrażniać... Moją ulubienicą jest dziegciowa oczyszczająca;)
OdpowiedzUsuńAkurat tej dziegciowej nie miałam okazji testować, ale koniecznie muszę spróbować w najbliższym czasie :)
Usuńvery nice post :)
OdpowiedzUsuńhappy Sunday :)
http://itsmetijana.blogspot.rs/
Thank you! :)
UsuńJa kiedyś miałam tę odmładzającą, ale moja cera zareagowała na nią bardzo źle, więc już do niej nie wróciłam. Może kiedyś jeszcze spróbuję innej wersji.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u Ciebie wywołała tylko negatywne skutki, ale po komentarzach widzę, że kilka osób ma podobne zdanie do Twojego, więc maseczka musi zawierać jakiś składnik, który działa podrażniająco :/
UsuńLubię tę markę, ale jeszcze nie stosowałam maseczek do twarzy.
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam spróbować, za taką pojemność i cenę tym bardziej :)
UsuńJeszcze nie miałam okazji przetestować tych maseczek, może kiedyś w końcu się skuszę :)
OdpowiedzUsuńSpróbować zawsze można, a może akurat sprawdzą się u Ciebie i spodoba Ci się ich działanie? :)
UsuńA ja je widzę chyba po raz pierwszy na oczy :)
OdpowiedzUsuńW takim razie cieszę się, że miałam okazje przedstawić produkty, które okazały się dla kogoś nowością :)
Usuńdla mnie za mocne składy mają i mnie podrażniają...
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale cóż... skóra wie lepiej co powinnyśmy stosować a co nie :)
UsuńZ chęcią wypróbuję te z mlekiem łosia :)
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie :) koniecznie podziel się wrażeniami z jej stosowania jak już zdecydujesz się na jej zakup :)
UsuńAkurat nie miałam tych wersji natomiast 3 inne u mnie się nie sprawdziły ( przynajmniej te do twarzy i zużyła je moja mama, ona była zadowolona :) )
OdpowiedzUsuńNo tak, co cera to wymagania i inne preferencje :) szkoda, że Ci się nie sprawdziły, ale dobrze, że zupełnie nie wylądowały w koszu tylko komuś się przydały :)
UsuńJa jestem w trakcie poszukiwań idealnej maseczki. Niestety ostatnio nic nie jest w stanie zadowolić moją cerę. Ogólnie mam teraz większy problem z trądzikiem.
OdpowiedzUsuńBabuszka kojarzyła mi się raczej z kosmetykami do włosów i nie wiedziałam, że ma też coś dla cery. Najbardziej zaciekawiła mnie żółta maseczka :) Z tego co widzę, to też ją najbardziej polecasz.
W takim razie łączę się z Tobą w bólu - u mnie też nie jest najlepiej, ale jakoś powoli trzeba zwalczać nieprzyjaciół, aż w końcu nigdy więcej nie wrócą :)
UsuńOdmładzająca na mleku łosia fajnie nawilża, więc na mojej skóry trądzikowej była ukojeniem, może u Ciebie też tak zadziała?
Kosmetyki Agafii bardzo lubię ale akurat maseczek nie próbowałam. Jeszcze :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam spróbować, nie jest to duży wydatek, a może akurat sprawdzi się i będzie fajnie działała? :)
UsuńMuszę je w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam przynajmniej spróbować tej odmładzającej, bo nawilżająca maseczka w pielęgnacji większości cer pełni znacząco rolę :)
Usuńfirmę znam i lubię, ale z tymi maseczkami nie miałam jeszcze styczności
OdpowiedzUsuńJak będziesz miała okazję to spróbuj, może akurat Tobie przypasują :)
UsuńMam jedną, ale to nie jest żadna z tych. Moja jest tonizująca, ale w zielonkawym opakowaniu ;) Lubię ją :)
OdpowiedzUsuńOj to tej o której mówisz jeszcze nie miałam w swoich łapkach :)
UsuńCieszę się bardzo, że zdecydowałaś się śledzić moje blogowe poczynania :) mam nadzieję, że znajdziesz u mnie coś co Cie zaciekawi :)
złe nie są ale rewelacja żadna jak dla mnie, ale najważniejse że Ci służą
OdpowiedzUsuńNo mi służy w sumie jedna z tych wymienionych, pozostałe są takie sobie :) nie wiem jak reszta z tej serii :)
UsuńBardzo lubię maseczki Babuszki Agafii - miałam liftingującą, witaminową i właśnie tą odmładzającą... i wszystkie u mnie sprawdziły się świetnie :)
OdpowiedzUsuńTa witaminowa mnie kusi, bo kiedyś widziałam ją na jakiś blogu i maseczka wyglądała jak zblendowane truskawki ;)
Usuńbardzo fajny zestawik :) miałam raz tą odświeżającą i byłam zadowlona z efektu, bo czułam taki efekt odświeżenia i oczyszczenia twarzy :) mi bardzo podobał się ten chłodek, bo było to dla mnie przyjemne, a oprócz tego wiedziałam, ze działa jakoś ta maseczka :)
OdpowiedzUsuńMaseczek do twarzy jeszcze nie miałam, ale bardzo lubię produkty włosowe w tych saszetkach. Szczególnie odżywki.
OdpowiedzUsuń