czwartek, 17 marca 2016

Rzęsy do nieba... zadbane brwi... - pielęgnacja, warto czy strata czasu?

Dziś krótka (obiecuję!) notka na temat pielęgnacji rzęs i brwi. Niby takie niepozorne części naszej twarzy, jednak bardzo dużo zmieniają w naszym wyglądzie. Długie, gęste rzęsy to marzenie wielu kobiet, ponieważ to właśnie one podkreślają spojrzenie. Posiadaczką pięknych rzęs często wystarczy tusz do rzęs, delikatne przyciemnienie górnej ich linii, może cielista kredka na linię wodną  i oczy wybijają się na pierwszy plan twarzy, wyglądają na kuszące i wypoczęte. A brwi? Brwi są oprawą naszej twarzy, podkreślone cieniem/farbką/pomadą/kredką nadają jej charakter, twarz przestaje być taka nijaka, płaska. Brwi i rzęsy odgrywają kluczową rolę wyglądzie naszej buzi, którą bądź co bądź jest naszą wizytówką, więc jak o nie dbać? Moja odpowiedź pewnie Was zaskoczy - szybko i skutecznie. Dlaczego tak sądzę, jak i co używam do mojej mini pielęgnacji? Ciekawych zapraszam dalej... :)
Szybko i skutecznie, dlaczego? Ponieważ zdaję sobie sprawę, że o rzęsy i brwi trzeba dbać, jednak nie chce spędzać kolejnych 10 minut przed lustrem po 15 minutowej już pielęgnacji twarzy i 30 minutowym prysznicu (oj no może trochę przesadziłam :D). Chcę żeby ten dodatkowy proces przeszedł sprawnie, ale osiągał zadowalające efekty. 
Stosuję tylko i wyłącznie 2 produkty, które już widzicie na pierwszym zdjęciu. 

Codziennie wieczorem, przed pójściem spać nakładam na moje rzęsy i brwi olejek rycynowy. Robię to za pomocą szczoteczki po tuszu z Avonu, którą wyczyściłam i sprawdza się w tym celu bardzo dobrze.
Zauważyłam, że odkąd to robię moje rzęsy mniej wypadają, stały się jeszcze ciemniejsze (mam naturalne czarne rzęsy i brwi), delikatnie się wydłużyły. Ten zabieg stosuję już około 2 miesięcy i widzę efekty - niewątpliwie rzęsy są bardziej odżywione, zdrowsze, grubsze i delikatnie dłuższe. Co do długości to nie jestem w 100% pewna, może to być tylko moje wmawianie sobie czegoś czego nie ma ;)
Moja brwi z natury są gęste i krzaczaste (co jest moją zmorą), jednak są miejsca, w których tych włosów jest mniej i tam nakładam olejek. Włoski zauważalnie szybciej rosną to na pewno i stają się mocniejsze.
Zajmuje mi to maksymalnie 1 minutę dziennie, więc myślę, że warto poświecić taką chwilę w ciągu dnia.


Kolejnym produktem, który chciałabym Wam przedstawić jest odżywka z Eveline Advance Volumiere. Nazwa może być myląca, producent podaje że jest to odżywka - moim zdaniem w tym celu w ogóle się nie sprawdza. Nie daje żadnego efektu. Ja stosuję ją jako bazę pod tusz, potęguje ona działanie tuszu do rzęs - potęguje wydłużenie, pogrubienie i rozdzielenie rzęs. Kluczem do sukcesu jest wyczucie momentu kiedy należy rozpocząć nakładanie tuszu - jeśli zrobimy to za wcześnie może posklejać nam rzęsy, natomiast za późno nie otrzymamy żadnego efektu.
Stosuję ten produkt z dwóch przyczyn - jako kosmetyk potęgujący efekt tuszu oraz jako kosmetyk, który przez cały dzień noszenia makijażu będzie chronił te moje rzęsy przed negatywnym oddziaływaniem tuszu, bo jednak bardzo często zawierają one różne substancje, które u jednych podrażniają, a u innych powodują wypadanie rzęs.

To już wszystkie produkty,jakie miałam Wam do pokazania. Moja pielęgnacji rzęs i brwi jest bardzo minimalistyczna - nie pochłania dużo czasu, pieniędzy a z efektów jakie daje jestem zadowolona.
A jak Wy dbacie o swoje rzęsy i brwi? Traktujecie ten punkt pielęgnacji po macoszemu czy sumiennie się do niego przykładacie? Jakich produktów używacie? Z wielką ciekawością przeczytam wszystkie pozostawione komentarze :)

8 komentarzy:

  1. mnie irytowała tłusta konsystencja olejku rycynowego, który spływał do oczu, chociaż nakładałam go bardzo mało. kiepska jestem w systematycznym stosowaniu produktów, więc i ta odżywka z eveline nic mi nie dała. też stosowałam ją pod tusz do rzęs. myślę, że do niczego innego się nie nadaje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt olejek jest tłusty, ale nigdy nie miałam problemu z jego spływaniem - nakładam go szczoteczką po tuszu, którą po zanurzeniu w buteleczce jeszcze wycieram o jej brzegi, przez co na szczoteczce jest niewielka ilość olejku. Odżywka z Eveline raczej cudów z rzęsami nie robi, ale jako baza według mnie jest niezastąpiona, tusze nakładane na nią wyglądają o niebo lepiej niż bez niej :)

      Usuń
  2. co do stosowania odżywek do rzęs trzeba wielu żmudnych miesięcy, aby zauważyć efekt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ale to chyba w przypadku większości kosmetyków na efekt trzeba poczekać. Regularne stosowanie przede wszystkim.

      Usuń
  3. Sama używam olejku rycynowego albo pomadki z Alterry i czekam na efekty.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja kiedys uzywalam Alterry, ale nie oszukujmy sie... jak sa efekty, to tylko minimalne. Jak to mowia... genow nie oszukasz :-D Moje brwi to tragedia a rzesy... rzesy nic specjalnego.
    Niedlugo planuje makijaz permanentny a rzesy przedluzam ;-) Makijaz mam z glowy i nawet po wstaniu z lozka wygladam w miare dobrze :-D Do tej pory nie zauwazylam oslabienia moich naturalnych rzes. Malujac je (+ kreska eyelinerem) i potem maltretujac wacikiem bardziej je niszcze.

    Pozdrawiam i rowniez dodaje do obserwowanych :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety czasami niewiadomo jak ilość kosmetyków nie pomaga, wiem to na swoim przykładzie. Na brwi i rzęsy niby nie narzekam, ale stan mojej cery to moja zmora od dawna i mimo regularności, sumienności i wiary, że będzie lepiej dużej zmiany nie zaobserwowałam, ale walczyć trzeba! :)
      O makijażu permanentnym słyszałam dużo, kiedyś kojarzył mi się z kobitkami, które mają wyrysowane brwi od szklanki i muszą tak chodzić po świecie :D
      Teraz faktycznie to wszystko poszło do przodu i taki makijaż może wyglądać ładnie, naturalnie i subtelnie :)

      Usuń