czwartek, 18 lutego 2016

My Secret Face Illuminator - hit wśród rozświetlaczy! :)

Dziś przychodzę do Was z moim absolutnym ulubieńcem w kategorii rozświetlaczy, który daje piękny naturalny efekt z wrażeniem "woow". Cera wygląda świeżo, młodzieńczo i promiennie - odkąd odkryłam ten produkt jest moim niezbędnikiem jeśli chodzi o codzienny makijaż. Wcześniej wydawało mi się, że jak to rozświetlacz przy mieszanej, przetłuszczającej się cerze? Przecież dążymy do jej zmatowienia a nie świecenia się jak bombka choinkowa. To wszystko prawda, jednak dobry puder matujący w strefę przetłuszczającą się i ten cudny rozświetlacz, którym muskamy szczyty kości policzkowych i otrzymujemy bardzo elegancki i taki hmm dokończony makijaż, wyglądający lekko i schludnie :)
Jesteście ciekawi za co tak bardzo lubię ten produkt? Zapraszam do dalszego czytania... :)


Zacznijmy od kwestii technicznych:
Co nam obiecuje producent?
My Secret Princess Dream Rozświetlacz do twarzy w kamieniu jest w kolorze ciepłego beżu i jest odpowiedni dla każdego typu kolorystycznego. My Secret Princess Dream Rozświetlacz do twarzy w kamieniu wzmacnia blask skóry oraz sprawia, że twarz wygląda zdrowo i promiennie. My Secret Princess Dream Rozświetlacz do twarzy w kamieniu posiada formułę, która zapewnia bezproblemową aplikację i doskonałe wykończenie makijażu. My Secret Princess Dream Rozświetlacz do twarzy w kamieniu gwarantuje mocny połysk i efekt „tafli”. 

Cena, pojemność i dostępność:

My Secret Face Illuminator kosztuje 14,99 zł w cenie regularnej. Ja swój egzemplarz kupiłam na promocji za 9,99zł, więc cena rewelacyjna jak za taki produkt :) Dostajemy 7,5g wypiekanego kosmetyku. Możemy go nabyć chyba tylko i wyłącznie w Drogerii Natura.

MOJA OPINIA:

Już po tytule domyślacie się, że będę się tutaj rozpływać nad tym produktem w samych superlatywach... tak to prawda, bo ten kosmetyk zdecydowanie na to zasługuje :)
Zacznijmy od opakowania - to solidny plastik, który przetrwa wiele.
Odcień tego rozświetlacza to piękne złoto pozbawione chociażby grama drobinek. Efekt jaki daje to istna tafla, która przepięknie obija światło i nadaje skórze młodzieńczy, świeży wygląd.
Kosmetyk jest bardzo mocno napigmentowany,dzięki czemu możemy uzyskać nim dwojaki efekt, zarówno delikatnego, subtelnego rozświetlenia, jak i bardzo mocnego, intensywnego glow na kościach policzkowych. Rozświetlacz bardzo łatwo się nakłada, świetnie współpracuje z pędzlami i pozwala na stopniowanie efektu. Wszystko to jest bardzo łatwe do wykonania, wiec każdy sobie z tym produktem poradzi - początkujący również.
 Na pierwszym zdjęciu widać jak można stopniować efekt rozświetlenia, a na drugim intensywność pigmentacji tego produktu, po zanurzeniu w nim palca i przejechania po dłoni.

Przejdźmy jeszcze to kwestii trwałości i wydajności. Jak się domyślacie również tutaj nie mam nic do zarzucenia i tak w rezultacie jest... :) Trwałość jest rewelacyjna, produkt zaaplikowany na szczyty kości policzkowych (bo tylko tam stosuje rozświetlacz, ewentualnie w wewnętrzne kąciki oczu)trzyma się cały dzień w niezmiennym stanie, nakładany wczesnym rankiem jest zmywany w takiej samej ilości późnym wieczorem.
Wydajność hmmm popatrzcie tylko na to opakowanie pełne wypiekanego produktu, które po 4 miesięcznym codziennym(!) stosowaniu posiada minimalne wgłębienie w samym środku. Moim zdaniem jest to jeden z tych produktów,które się używa a nie zużywa, ponieważ jego zużycie graniczy z cudem i będzie potrzebowało ładnych paru lat :)

Ocena punktowa:
Ostatni punkt dzisiejszej recenzji, który jest chyba tylko i wyłącznie formalnością... produkt ten otrzymuje ode mnie oczywiście 5 punktów! Jest to rewelacyjny rozświetlacz w świetnej cenie o rzadko spotykanym bezdrobinkowym wykończeniu i przepięknym kolorze pasującym niemalże każdemu, serdecznie polecam! :)

Jakie są Wasze wrażenia ze stosowania tego produktu? - to pytanie dla tych z Was, które go posiadają, natomiast te osoby, które nie posiadają mam nadzieję,że wypowiedzą się czy chciałyby go mieć czy jednak nie poczuły się skuszone :)

7 komentarzy:

  1. Uwielbiam, najpiękniesjzy rozświetlacz w mojej kolekcji wygrywa nawet z The barm :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. The balm nigdy nie miałam, ale jakoś mnie nie kusi odkąd odkryłam My secret, baardzo go lubię :) dziękuję serdecznie za komentarz :)

      Usuń
  2. To też mój ulubieniec :) My Secret ma wprowadzić jeszcze 2 jaśniejsze kolory tego rozświetlacza, na które na pewno się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę ;) Kurcze Ty to masz widzę najnowsze wieści, super :) też z miłą chęcią skuszę się na inne wersje kolorystyczne, jeśli będą tak świetne jak ten :)

      Usuń
  3. tyle pozytywnych opinii słyszałam o tym rozświetlaczu że w końcu sama muszę go nabyć :D
    Obserwuję :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie go sobie kup, a wcześniej zobacz tester - mam nadzieję, że wtedy będziesz wiedziała czemu go tak uwielbiam :)
      Zdjęcia wszystkiego tak dobrze nie oddają niestety... :/
      Cieszę się bardzo i zapraszam częściej, będzie mi bardzo miło :)

      Usuń